Zaczęły się na moim blogu pojawiać tytułu "101 zup!" .... . Jestem winna wyjaśnienie.
Otóż:
UNO: jestem wielbicielką zup
DOS: idzie jesień, a zupy rozgrzewają :)
TRES: najważniejsze: dlatego "101 zup!", bo nie zamierzam się poddać dyktatowi tradycyjnej polskiej kuchni (jakkolwiek smacznej, może nie tak strawnej ;)), w której tylko ogórkowa (ze śmietaną), pomidorowa (również, a jakże), a do tego grzybowa (no już nie będę się powtarzać), rosół (przyznaję, kocham) i jeszcze kilka innych, i zaciągnij mąką i śmietaną, i zasmażka! och, jak mi ciężko ;)
Czy zup będzie 101? Zobaczymy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz